czwartek, 11 marca 2010

poniedziałek, 8 marca 2010

ja szybko znudzę się

płynąc po egoistycznym świecie
sunąc po hedonistycznych przypadkach
czerpie do syta wszystko co najlepsze
wprawiając w ruch chaos budzę twego Morfeusza

niedziela, 7 marca 2010

odchodzę kiedy nie dostaje tego czego chce

nie ubieraj mnie w szaty zdrady
nie strasz krzywymi spojrzeniami
nie kalecz ostrymi cieciami słów
nie karm kłamliwymi obietnicami

lekcja na nastepny przypadek

dostaliśmy mnóstwo szans
ale coś popsuliśmy kolejny raz
dzisiaj chyba nawet smutno nie jest nam
mamy tylko do samych siebie żal

o mały włos nie dałam sie popsuć

przekonać chciał mnie ktoś
że jego świat jest złotem oblany
życie pięknie usłane różami
a to był tylko czar dotknięcia ustami

spacer po mieście

promienie słońca budzą mnie od rana
chce zobaczyć dziś jak budzi się wiosna
w autobusach tramwajach i na dworcach
w słowach uśmiechach i gestach

Archiwum bloga