niedziela, 30 grudnia 2012

kiedy matematyka nokautuje logikę

31536000 sekund
525600 minut
8760 godzin
365 poranków
i tyle samo wieczorów
1 rok
i niezliczoną ilośc myśli
...
tyle razy tłumaczyłam sobie
że nic z tego nie będzie

niedziela, 9 grudnia 2012

a gdyby tak zostać fizykiem

gdy zgasną wszystkie światła
gdy noc głęboka nastaje
gdy cisza zagłusza wszystkie dźwięki
gdy trudno już wyzwolić się z objęć Morfeusza
wtedy gdy rzeczywistość już nie istnieje
moja głowa to machina czasu
ciągle wracająca do ciebie

czwartek, 6 grudnia 2012

przy barowej pogodzie najłatwiej zobaczyc egoizm

lubię kiedy sypie śnieg
albo kiedy pada deszcze
i hula po chodnikach wiatr
ludzie przechodzą obok tak szybko
z mocno pozakrywanymi twarzami
i szeroko rozłożonymi parasolami

poza sobą nie widzą nic

niedziela, 2 grudnia 2012

najgorsze jest to co znajdziemy w innych głowach

do tego co dzieje się na zewnątrz nas
zdążyliśmy się przyzwyczaić
i w zasadzie  ani krew  ani złe słowo
ani żadny okrutny czyn
nie postawi nas w stan absolutnego osłupienia

wystarczy jednak wejść do środka
poszperać w czyjejś głowie
zobaczyc co myśli, jak myśli
i jak tworzą się jego poglądy
bo nic tak nas nie przeraża
jak czyjś proces myślowy

nie ma tu znaczenia efekt końcowy
że w istocie ktoś porusza się po świecie
w sposób logiczny zdecydowany
bo gdy wyciągniemy na wierzch
 jego skrawek informacji
zostanie już dla nas tylko wariatem


czwartek, 29 listopada 2012

kiedy przyjdzie zima...

marzy mi się śnieżnobiały śnieg
i zimny przeźroczysty lód na chodniku
marzą mi się białe sople
zwisające z parapetów i gałęzi drzew
marzą mi się białe świdrujące gwiazdki w powietrzu
i znudzony wiatr ściełający biały puch w kąciku
marzy mi się bałwan z nosem jak marchewka
miotłą przy boku  i z szeregiem czarnych guzików
marzy mi się widok rozbawionych dzieciaków
wojujących na na śnieżne białe kulki
marzy mi się biała cisza nocą
kiedy wszyscy znajdą się już pod kołdrą

środa, 28 listopada 2012

(nie) rozbite szkło

zmieniłam znowu kubek na taki
bez koloru
be osobowy
bez nazwy
bez skojarzeń
bez wspomnień
i strasznie powoli przyzwyczajam się do myśli
że bez ciebie

od czego zależy pogoda

przed moim oknem
na ogromnym drzewie
ledwo kilka liści wisi
a Bóg kroplami deszczu
z mocno szarego nieba
próbuje je stracić od tygodnia

może potem zaświeci słońce

środa, 14 listopada 2012

niedługo minie rok...

bałam się usłyszec cię znów
i znów cię zobaczyc
przypomniec sobie jak pachniesz
i jak brzmi twój głos
bałam się
że ból wytoczy lawinę łez
i morze myśli wzburzonych
że wszystko mi się przypomni

a tymczasem nie poczułam nic

niedziela, 1 lipca 2012

bez szans na przyszłośc

gdy zobaczę cię następny raz
zobaczę  strach i żal i wielkie oczy
bo nie wiesz no co mnie stać
i żal ci już teraz nie wydarzonych chwil
i depcze pod powieką miniony czas

podejrzewasz mnie o zemstę
że zniszczyłam twój wirtualny świat
nie - to nie ja
nie chciałam zosatwic cie samego
ja chiałam tylko zapomniec szybciej
niż zazwyczaj mija przeszłośc



środa, 6 czerwca 2012

jak cofnąć czas...

nie mam odwagi się uszkodzić
ani nawet dalej żyć
 i gdyby tak znalazł się ktoś
kto chciałby mnie zranić
niech poczeka chwilę
aż zamknę oczy
 i przeżyję wszystko jeszcze raz


niedziela, 3 czerwca 2012

...pozbawiwszy mnie serca...

że nie wolno słuchać
że nie wolno mówić
że nie wolno patrzeć
że nie wolno kochać
że nie wolno wierzyć
że nie wolno marzyć
że nie wolno myśleć
że nie wolno śnić


bo zawsze znajdzie się ktoś
dzięki komu przestaje chcieć się żyć
więc jeśli zabrali ci serce
 pozbądź się duszy

sobota, 2 czerwca 2012

...kiedy ktoś zabrał swoje zabawki...

zachodzę dziś w swoją w głowę
niemalże o świcie
i zastaję nieuprawne pole
wręcz wyjałowiony świat
i tak przechadzam się tam i z powrotem
zastanawiając się ciągle
czy coś tu jeszcze kiedyś wyrośnie

czwartek, 31 maja 2012

krople

znowu zanosi się na deszcz
i dobrze
nie będzie widać moich łez

znaleź swój cel

przez większość życia
nie widzę sensu w mym istnieniu
bo cele które przyświecają światu
wydaja mi się bezsensu

ile warte są słowa

pamiętam tęskniące twoje dłonie
pamiętam oczy załzawione
pamiętam załamany głos
pamiętam słowa, że już czekasz na następny raz

a niedługo minie pół roku

poniedziałek, 28 maja 2012

nie przeszkadzać

lubię swój nowy kubek
w kolorowe wiosenne kółka
lubię święty spokój w swojej głowie
kiedy nie ma żadnej o Tobie myśli

lubię pełen grafik zajętych najdrobniejszych chwil
i że każdy dzień mija niezauważony
lubię ciszę w telefonie
i komunikat: nie masz żadnych nowych wiadomości

lubię zasypiać w locie na poduszkę
i budzić się rano bez żadnej krążącej uporczywie myśli
lubię kiedy serce przypomina się dopiero na 10 piętrze
i kiedy wraz z deszczem pustoszeją ulice




o jeden krok do tyłu

nic nie zostało
nie ma nawet o czym pisać
bo wszystko zagarnęło życie w przeszłość
słowa, wspomnienia, i gesty zamknęły się w niebycie
łzy nie pamiętają swojej drogi
numery telefonów się pogubiły
maile wykasowały

i jest jak kiedyś
tylko mnie jest jakby o połowę mniej ....

sobota, 7 kwietnia 2012

już nigdy w życiu

kochałam
kiedyś kochałam
a może nie kochałam nigdy

a może zawsze kochać tylko chciałam
i kocham wiecznie sobie powtarzałam
a potem kiedy po kocham nic nie zostawało
wszystko co było tylko się zdawało
to kochać chciałam bardziej niż ostatnio
aż wreszcie powodu słowa kocham
przestałam umieć kochać
i takie słowo dla mnie wcale nie istnieje

poniedziałek, 23 stycznia 2012

lepsze wrogiem dobrego

w ciągłej pogoni za lepszym
zapominamy o tym co mamy
i  kiedy pojawi się straty ból
zazwyczaj zostajemy z niczym

czwartek, 19 stycznia 2012

ulepek...taki sobie mężczyzna

cukierkowe słowa
słodkie szepty
chwile jak miód
dłonie jak syrop

niedoczekanie

rozpadam się powoli
jak upadła lampka wina
na milion kawałków
pełnych zepsutej krwi
gdy ciebie mi brak
gdy ciebie przy mnie nie ma

nigdy nie wiem kiedy zasypiam

gdy głowa szumi niepoważnie
w idealnie wymarzonej chwili
gdy oczy drżą pod powieką
oglądając dopiero co tworzony film
gdy ciało z chwili na minutę
obezwładnia niemożliwie wielka siła
niewiadomo kiedy to
przenosisz się w czwarty wymiar

sen..

nie przypakowe spotkanie

słowa gdzieś odchodzą nie proszone
myśli uciekają niewiadomo gdzie
dotyk nie chce spotkać się z dotykiem
a wszystko jakby nigdy nie istniało

wtorek, 17 stycznia 2012

tuż przed snem

dobrze jest zasypiać z tobą w głowie
malować jeszcze nie uspane sny
dotykać dłońmi twoją twarz
a potem patrzeć długo w oczy
i pocałunkiem zakończyć dzień
...

środa, 11 stycznia 2012

diagnostyka

coś mi umknęło
coś mnie ominęło
coś poszło nie tak
coś jakby się popsuło
coś troszkę popękało
jakby się nieco poluzowało






poniedziałek, 9 stycznia 2012

uszczypnąć

nie ma tego
czego nie można dotknąć
nie ma mnie
kiedy nie ma nikogo
kto mógłby mnie uszczypnąć
i sprawdzić
czy jestem naprawdę

no nie wiem

chciałabym mieć pewność
i wiedzieć na pewno
że to co jest dzisiaj
jutro nie okaże się złudzeniem

niedziela, 8 stycznia 2012

prawda to czy fałsz

zdarzają się historie wymarzone
które w zasadzie nie istnieją
i choć czas mają i miejsce swoje
to poza dwoma parami oczu
nikt o nich nigdy nic nie słyszał

Archiwum bloga