poniedziałek, 24 maja 2010

moje nie moję

czasami piszę by wspominać
co czułam gdy emocje zmieniały front
gdy padały na podatny grunt
i nie wiem kto mógł to napisać

przereklamowany termin

mam chęci mam pragnienia
mam nawet sny
ale jeśli chodzi o marzenia
chce mieć tylko święty spokój

nigdy nie dostajemy tego czego chcemy w tym właśnie momencie

gdy człowiek na prawdę chce być sam
kiedy nie chce słyszeć żadnych słów
kiedy pakuje plecak na samotną podróż
wtedy ciągle otwierają się różne drzwi

ucieczka od?

jest takie miejsce gdzie widzę cię
a nie chce
znów zostawić muszę coś co lubię
by nie ranić się

znam sposób aby przenieść się w inny wymiar...wystarczy wsłuchać sie w swoją muzykę...

bez bieżących pilnych spraw
bez klujących sztyletowych słów
bez zmęczonych powiek oczu
bez ciągłych głośnych telefonów

hipotezy dwie

dochodzę powoli do wniosku że czas cykliczny jest
bo wszystko co dobre a zwłaszcza złe powtarza się
kłamstwo zarzucam zwolennikom linearnych tez
bo wtedy NIC nie powtarzałoby się

jak pozbyć się raz na zawsze wszelkich emocji???

nie chce nic czuć
nie chce nic widzieć
nie chce nic pragnąć
chce tylko myśleć

odnajdując po latach bratnie dusze czuję strach

czy poznamy się
czy nie zniszczył czegoś czas
czy znów porwie nas tworzenia chęć
czy jeszcze będziemy ubarwiać świat

kabotynizm pustego człowieka

wystarczy ci garść pozorów
recytowanie bajek nauczonych na pamięć
kabotynistyczny świat roamingów
pustych działań, pustych słów sieć

za tydzień wyruszam w góry :)

tęsknie teraz za horyzontem z wysokich gór
za chmurą która otacza zobyty szczyt
tęsknię za poranną rosą i mgłą
za ciszą w umyśle mym

błąkając sie samotnie po lesie w deszczowe niedzielne popłudnie

wypatrywałam kolorowych pąków kwiatów
tańcząc zbierałam spadające krople
tylko moich uśmiechów
chwil bezcennego szczęścia

to niesaowite

jak zmienia sie wszystko co w środku mam
jak doświadczenie uczy mnie omijać niebezpieczny ląd
jak szybko gasną pozornie najcenniejsze emocje
jak szybko mija w zapomnienie czas

prozaiczny powód...nie ma cię już

i pewnego dnia uśmiech znów ubiera twoją twarz
myśl wesoła zaczyna po głowie krążyć
i znowu chce sie żyć
a wokół znajduję tysiące powodów by się śmiać

kiedy aniołom zbiera sie na łzy

szaro jakby zaraz miał lunąć deszcz
smutno jakby zaraz miał lunąć deszcz
duszno jakby zaraz miał lunąć deszcz
śpiąco jakby zaraz miał lunąć deszcz

kiedy słońce powstrzymują chmury

otwieram oko wcześnie rano
coś do mnie skrada się
ukradkiem nieśmiało
słońce wchodzi mi pod koc

niedziela, 23 maja 2010

złość...nienawiść...miłość...przyjaźń...a co jeśli nie ma nic

czasem lepiej jest być złym
czasem lepiej uderzyć jest w twarz
a co jeśli nie pojawia się ani jedna myśl
kiedy emocje wyrównują się do zera ?

od początku wiedziałam że tracę czas

to prawda że liczyłam na więcej
bo liczyłam na przyjaźń
na coś co trwa wiecznie
ani na chwilę nie byłam blisko

nic

myślałam że poznałam człowieka
nie pomyliłam nigdy się tak
nie pomyślałam
że NIC może zostawić po sobie puste miejsce

meblowanie pustego pokoju

strasznie dużo pustki po niczym zostało
strasznie mi ciężko wypełnić to
strasznie nie chcę by wypełnił je ktoś
strasznie nie chcę spotkać kiedyś cię

strasznie bardzo stracony czas

puste słowa
puste gesty
puste myśli
pusty człowiek

wzgardzona przyjażń

taka mnie ogarnia na Ciebie złość
za brak czasu słów spojrzeń
za to że nie jesteś tym
kim chciałam żebyś był

nie podchodż za blisko....zły pies

zostało we mnie takie coś
co nakazuje mi być samą
nie chcę nawet na chwilę
żeby ktoś zbyt blisko znalazł się

nigdy nie było

lojalności
wysłałam na przeszpiegi intuicję
przypadek
kazał mi policzyć co najmniej do trzech

ostrzegano mnie, że powinnam Cię unikać

ostrzegała mnie intuicja
ostrzegał mnie cały świat
ostrzegał mnie Twój wzrok
ostrzegał mnie Ciebie brak

mój błąd....za dobrze Cię oceniłam

dziś już wiem że to ja pomyliłam się
że mój własny umysł oszukał mnie
że Ty byłeś sobą przez cały czas
tylko ja nie zdjęłam różowych okularów

dziś schowałaam się w swój bezpieczny świat

powoli gasną wszystkie pragnienia
powoli zmieniają tor marzenia
powoli dzień podobny jest do dnia
powoli umysł pozwala mi spać

urwane złudzenia o kimś

zostało po Tobie puste miejsce
nigdy nie zapełniony ślad
został po Tobie nieokreślony żal
zdziwienie że to wyobraźni kwiat

Archiwum bloga