są historie nieżywe
podświadome
pojawiają się nie wiadomo skąd
i nie wiadomo
czy bać się ich potwornie
czy pozwolić im być
a toczyć się mogą tylko
w mojej głowie
a tam przestrzeni jest przez to coraz mniej
i uciekają przez zmysły
ode mnie właśnie tak
zarażając nie powagą świat
i nie wiadomo
gdzie granica światów jest dwóch
i czy może to tak wszystko mieszać się
bezwolnie
poniedziałek, 5 grudnia 2011
tęsknota
za dotykiem słów
za żartem gestów
za gorącym spojrzeniem
za nieodpartym wrażeniem
że chcę właśnie ciebie
najlepiej teraz
za żartem gestów
za gorącym spojrzeniem
za nieodpartym wrażeniem
że chcę właśnie ciebie
najlepiej teraz
niedziela, 4 grudnia 2011
dopełnienie
gdyby tak policzyć wszystkie o tobie myśli
w mojej głowie
gdyby tak sprawdzić wszystkie tęsknoty
w duszy mojej
gdyby zapisać wszystkie słowa
na języku moim
gdyby tak to wszystko zliczyć
nic poza tobą nie byłoby już całe
w mojej głowie
gdyby tak sprawdzić wszystkie tęsknoty
w duszy mojej
gdyby zapisać wszystkie słowa
na języku moim
gdyby tak to wszystko zliczyć
nic poza tobą nie byłoby już całe
nie bierz, nie dawaj wszystkiego
uśmiech za uśmiech
spojrzenie za spojrzenie
dotyk za dotyk
słowo za słowo
i jedna o Tobie myśl
spojrzenie za spojrzenie
dotyk za dotyk
słowo za słowo
i jedna o Tobie myśl
piątek, 2 grudnia 2011
szarość jak obojętność
szary kurz pokrył okna moje
a gdy je otwieram widzę niebo w szarym kolorze
i szarą mgłę rozwiewa nie tak zimny jeszcze wiatr
i myśli moje szare jakoś tak
a gdy je otwieram widzę niebo w szarym kolorze
i szarą mgłę rozwiewa nie tak zimny jeszcze wiatr
i myśli moje szare jakoś tak
kiedy nie można dotknąć
mam Cię w myślach tylko
i na wirtualnym papierze
w krótkich zdaniach
w wyznaniach
w pozdrowieniach
w wiadomościach otrzymanych
zastanawiam się czy realnie jesteś jeszcze
czy od tygodnia nie istniejesz
i na wirtualnym papierze
w krótkich zdaniach
w wyznaniach
w pozdrowieniach
w wiadomościach otrzymanych
zastanawiam się czy realnie jesteś jeszcze
czy od tygodnia nie istniejesz
niedziela, 6 listopada 2011
nadchodzi lodowa pora
spaceruje kolorowym chodnikiem jesienią
oczy mrużą mi się od zachodzącego słońca
przyglądam się czerwieniom wiszących jeszcze liści
i zastanawiam się nad myślą: kiedy to się skończy
oczy mrużą mi się od zachodzącego słońca
przyglądam się czerwieniom wiszących jeszcze liści
i zastanawiam się nad myślą: kiedy to się skończy
wtorek, 30 sierpnia 2011
Uwaga!
nie dotykajcie ludzi
tak łatwo uszkodzić ich obraz
wydobyć niechcianą twarz
i ich i nasze demony
tak łatwo uszkodzić ich obraz
wydobyć niechcianą twarz
i ich i nasze demony
czwartek, 25 sierpnia 2011
czerwone wina
czasem przypominam sobie tamten wieczór
z winem
w pościeli
bez pospiechu
niezamykane oczy moje i twoje
nieprzerywane zdania
niezwykłe słowa
niezaspokojne dreszcze
i głos twój słyszę jeszcze
z winem
w pościeli
bez pospiechu
niezamykane oczy moje i twoje
nieprzerywane zdania
niezwykłe słowa
niezaspokojne dreszcze
i głos twój słyszę jeszcze
wtorek, 23 sierpnia 2011
chwila a wieczność...
idąc szeroką ulica w niesamowicie gorący podwieczór
spotykam spojrzenia twoje niepewne jeszcze zdarzeń
spada ulewny chłodny deszcz i podaję tobię dłoń
nie bój się bo wezmę od ciebie tylko słowa
i kilka przypadkowych dotyków ciepłej pewnie dłoni
i obrazów namalowanych wspomnień w kilka godzin
rozmów zapamietanych w niezliczonych literach słów
a potem będe pamietać ciebie zawsze kiedy spadnie deszcz
spotykam spojrzenia twoje niepewne jeszcze zdarzeń
spada ulewny chłodny deszcz i podaję tobię dłoń
nie bój się bo wezmę od ciebie tylko słowa
i kilka przypadkowych dotyków ciepłej pewnie dłoni
i obrazów namalowanych wspomnień w kilka godzin
rozmów zapamietanych w niezliczonych literach słów
a potem będe pamietać ciebie zawsze kiedy spadnie deszcz
jak założenia zmieniają sie w dobre chęci
zawsze chcemy więcej
sięgamy jednak po tylko
jedno
dwa
trzy
a potem kończy się odliczanie
i zaczynamy kolejny raz
sięgamy jednak po tylko
jedno
dwa
trzy
a potem kończy się odliczanie
i zaczynamy kolejny raz
niedziela, 21 sierpnia 2011
niepoprawne myśli
dłonie Twoję czuje w umyślę mym
jak dotykają i pieszczą każdą moją myśl
i głos Twój gdzieś na szyji słyszę
i jeszcze te dreszcze jak we włosach drżą
jak dotykają i pieszczą każdą moją myśl
i głos Twój gdzieś na szyji słyszę
i jeszcze te dreszcze jak we włosach drżą
środa, 17 sierpnia 2011
akurat pomyślałam o Tobie
wpatruję się w powoli szare niebo
wiatr smaga włosami mi twarz
dłonie zatrzymują uciekajacy szal
oczy pilnują bym nie zgubiła drogi
a nogi kłócą się jaki obrać kierunek
i w tym całym chosie się zastanawiam
gdzie akurat jesteś teraz myślą ;)
wiatr smaga włosami mi twarz
dłonie zatrzymują uciekajacy szal
oczy pilnują bym nie zgubiła drogi
a nogi kłócą się jaki obrać kierunek
i w tym całym chosie się zastanawiam
gdzie akurat jesteś teraz myślą ;)
poniedziałek, 15 sierpnia 2011
zły osąd
mnóstwo zamiarów
wiele wiecznych chwil
pieknych momentów
i cudnych obrazów
niweczy strach
i stawianie siebie samego
w roli przegranego
i jak szybko oceniamy drugiego
powierzchownie
nie dając szans na słowa
i kiedy mija czas
i złość
i zła perspektywa
już jest za późno
już nic się nie wydarzy
wiele wiecznych chwil
pieknych momentów
i cudnych obrazów
niweczy strach
i stawianie siebie samego
w roli przegranego
i jak szybko oceniamy drugiego
powierzchownie
nie dając szans na słowa
i kiedy mija czas
i złość
i zła perspektywa
już jest za późno
już nic się nie wydarzy
szuflady
zapukałam do drzwi
nigdy nie otworzonych
nikt nie odpowiedział
nacisnęłam klamkę
drzwi nigdy nie otworzonych
zostały zamknięte
przyłorzyłam ucho do drzwi
nigdy nie otworzonych
i usłyszłam wszystko to
co szemra mi w głowie
nigdy nie otworzonych
nikt nie odpowiedział
nacisnęłam klamkę
drzwi nigdy nie otworzonych
zostały zamknięte
przyłorzyłam ucho do drzwi
nigdy nie otworzonych
i usłyszłam wszystko to
co szemra mi w głowie
pytania
czy zerwane nici można związać
czy nierealnym bytom można nadać sens
czy emocje można zamienić w uczucia
i czy słowa mogą zacząć brzmieć
czy nierealnym bytom można nadać sens
czy emocje można zamienić w uczucia
i czy słowa mogą zacząć brzmieć
kiedy chowam swoją dłoń w twojej dłoni
rozdzerająco poranek wkrada sie do mojej głowy
mysli kotłują sie i kręcą niemożliwie mocno
tworząc obrazy ciągle jeszcze
nierzeczywiste
niedorzeczne
nierealne
wtedy wszystko jest możliwe
i wszystko może się wydarzyć
i każdy dotyk jest spełniny
a oczy patrzą tylko blisko
powłóczyście
powolnie
miękko
widząc wszystko
każdy dotyk
każde spojrzenie
każdą myśl
każde życzenie
wtedy głowa myśli jak ciało
jednym dreszczem
jednym pragnieniem
jednym możliwym wtedy sensem
mysli kotłują sie i kręcą niemożliwie mocno
tworząc obrazy ciągle jeszcze
nierzeczywiste
niedorzeczne
nierealne
wtedy wszystko jest możliwe
i wszystko może się wydarzyć
i każdy dotyk jest spełniny
a oczy patrzą tylko blisko
powłóczyście
powolnie
miękko
widząc wszystko
każdy dotyk
każde spojrzenie
każdą myśl
każde życzenie
wtedy głowa myśli jak ciało
jednym dreszczem
jednym pragnieniem
jednym możliwym wtedy sensem
niedziela, 14 sierpnia 2011
nie układa się to już w żadną całość
pozbierałam wszystkie twoje słaowa
znalazłam wszystkie nasze wspomnienia
zebrałam wszystkie do ciebie uczucia
i wyszła z tego ledwie garść
znalazłam wszystkie nasze wspomnienia
zebrałam wszystkie do ciebie uczucia
i wyszła z tego ledwie garść
kompas
czasami wystarczy robić to co wszyscy
czyli nie robić nic
wybory same się wybiorą
kartki dni same się zapiszą
a my nie będziemy nigdy mieć do siebie żalu
za obrany zły kierunek
czyli nie robić nic
wybory same się wybiorą
kartki dni same się zapiszą
a my nie będziemy nigdy mieć do siebie żalu
za obrany zły kierunek
skrzyżowanie
co zrobić
kiedy w głowie chaos
i nie wiadomo
jaki zrobić kolejny krok
w którą strone iść
a w którą nie odwracać się
gdzie życie
przyciąga mnie najbardziej
gdzie znajdę
czyjąś pewnie wyciągniętą dłoń
gdzie czas
zatrzyma się na zawsze
gdzie oczy
będą tylko dla mnie
kiedy w głowie chaos
i nie wiadomo
jaki zrobić kolejny krok
w którą strone iść
a w którą nie odwracać się
gdzie życie
przyciąga mnie najbardziej
gdzie znajdę
czyjąś pewnie wyciągniętą dłoń
gdzie czas
zatrzyma się na zawsze
gdzie oczy
będą tylko dla mnie
wino w głowie o poranku przy pierwszej kawie
dżwięki jak krople
spadają na dno ucha
wywołują omamy
i przyjemne dreszcze
i jeszcze obrazy
w samym środku głowy
z których w żaden sposób
obudzić się nie można
w ten sposób stworzyliśmy
arcydzieło
które bezwstydnie wisi
w samym środku myśli
i zawraca głowę
i trąca łokieć
gdy obok przechodzę
a wszystko to tak
mocno posłodzone
w miodzie ostrożnych słów
dalekich gestów
niebytem obietnic
niewydarzonych
podszyte strachem
wyobrażni złej
żeby nie pozwolić
zdarzeniom się wydarzyć
wydostać
wyodrębnić z mym udziałem
żeby ne zgubić siebie samej
spadają na dno ucha
wywołują omamy
i przyjemne dreszcze
i jeszcze obrazy
w samym środku głowy
z których w żaden sposób
obudzić się nie można
w ten sposób stworzyliśmy
arcydzieło
które bezwstydnie wisi
w samym środku myśli
i zawraca głowę
i trąca łokieć
gdy obok przechodzę
a wszystko to tak
mocno posłodzone
w miodzie ostrożnych słów
dalekich gestów
niebytem obietnic
niewydarzonych
podszyte strachem
wyobrażni złej
żeby nie pozwolić
zdarzeniom się wydarzyć
wydostać
wyodrębnić z mym udziałem
żeby ne zgubić siebie samej
sobota, 13 sierpnia 2011
'odezwiesz się jeszcze kiedyś? do mnie'
znowu niebo przykryło się chmurami
z oczu niewiedzących popłyneły łzy
w głowie zburzył sie porządek myśli
i zerwały się wątpliwe więzy smympatii
rozlicznych napoczętych jak kęs ciasta
kolory zrobiły sie czarno białe
myśli stały sie szybko bardzo szare
działania zorientowane na przetrwanie
włączyć lód i skałę
na jedno napisane przez ciebie zdanie
'odezwiesz się jeszcze kiedyś? do mnie'
i myśli staneły w tym obłędzie
i czas zatrzymał się trochę w piątek
i nie wiem czy wrócić czy pójść dalej???
z oczu niewiedzących popłyneły łzy
w głowie zburzył sie porządek myśli
i zerwały się wątpliwe więzy smympatii
rozlicznych napoczętych jak kęs ciasta
kolory zrobiły sie czarno białe
myśli stały sie szybko bardzo szare
działania zorientowane na przetrwanie
włączyć lód i skałę
na jedno napisane przez ciebie zdanie
'odezwiesz się jeszcze kiedyś? do mnie'
i myśli staneły w tym obłędzie
i czas zatrzymał się trochę w piątek
i nie wiem czy wrócić czy pójść dalej???
piątek, 12 sierpnia 2011
obłęd
czasem wolałabym widzieć to czego nie ma
żyć w swojej głowie
zamknietą przed całym swiatem
mieć całą przestrzeń myśli dla siebie
nie dostrzegać kłamstw i przedawnień
w zwolnionym tępie oglądać swój film
wracać do najpiękniejszych chwil
wycinać nożyczkami każde załamanie
i kleić dziury zapomnienia
na nowo zdarzonymi zdarzeniami
żyć w swojej głowie
zamknietą przed całym swiatem
mieć całą przestrzeń myśli dla siebie
nie dostrzegać kłamstw i przedawnień
w zwolnionym tępie oglądać swój film
wracać do najpiękniejszych chwil
wycinać nożyczkami każde załamanie
i kleić dziury zapomnienia
na nowo zdarzonymi zdarzeniami
czwartek, 11 sierpnia 2011
zmęczona głowa
zmęczył mnie wczoraj i dziś świat
zmęczył mnie potok słów
i nisko wiszące szare chmury
mój szósty zmysł zmęczył mnie też
zmęczyła mnie niezliczona ilość spraw
i długa lista rzeczy do zrobienia
przyjaciel wczoraj zmęczył mnie też
zmęczyły mnie sugestie i prośby
i moja własna dłoń- zawsze pierwsza
zmęczyła mnie banalnośc zdarzeń
slowa ubrane w zdania nic nie znaczące
no i generalnie zmęczyła mi się głowa
zmęczył mnie potok słów
i nisko wiszące szare chmury
mój szósty zmysł zmęczył mnie też
zmęczyła mnie niezliczona ilość spraw
i długa lista rzeczy do zrobienia
przyjaciel wczoraj zmęczył mnie też
zmęczyły mnie sugestie i prośby
i moja własna dłoń- zawsze pierwsza
zmęczyła mnie banalnośc zdarzeń
slowa ubrane w zdania nic nie znaczące
no i generalnie zmęczyła mi się głowa
widzę więcej niż chcę
spostrzzegłam jakiś czas temu
dziwną naturę człowieka
że kiedy marzy
to w liczbie pojedynczej
a kiedy się rozgląda
to zawsze w liczbie mnogiej
a że rozgląda sie częściej niż marzy
to dlatego chyba marzenia się nie spełaniają
dziwną naturę człowieka
że kiedy marzy
to w liczbie pojedynczej
a kiedy się rozgląda
to zawsze w liczbie mnogiej
a że rozgląda sie częściej niż marzy
to dlatego chyba marzenia się nie spełaniają
wtorek, 9 sierpnia 2011
bezmyslny spacer
przelecial obok mnie wiatr
zakrecil sie obok mnie drobny deszcz
pojawil sie zapach trwy i drzew
i ostatni dzsiaj promien slonca
zakrecil sie obok mnie drobny deszcz
pojawil sie zapach trwy i drzew
i ostatni dzsiaj promien slonca
i nie wiadomo kiedy, jak i z jakego powodu
nie wiadomo kiedy zrobiło się dużo miejsca dla ciebie
kiedy przyzwyczajenie zaczęło nosić imię przyjemności
o jakiej porze nieobecność zaczęła wpływać na tęsknotę
a kiedy słowa zaczęły ubierać w uśmiech nasze twarze
kiedy przyzwyczajenie zaczęło nosić imię przyjemności
o jakiej porze nieobecność zaczęła wpływać na tęsknotę
a kiedy słowa zaczęły ubierać w uśmiech nasze twarze
poniedziałek, 1 sierpnia 2011
a z czerwonego kubka leje sie kofeinowy płyn
pierwszą kawę wypiłam dzisiaj z miodem
słów
i nieuchwytnym niewidzialnym dreszczem
myśli zaskoczeniem
miłym pobudzeniem
patrzę na puste dno z niedowierzeniem
słów
i nieuchwytnym niewidzialnym dreszczem
myśli zaskoczeniem
miłym pobudzeniem
patrzę na puste dno z niedowierzeniem
niedziela, 31 lipca 2011
po co potrzebne są nożyczki
czasem przerwać trzeba coś
czego nigdy nie było
i wydarzyć nigdy się nie miało
coś co tylko tu i teraz być chciało
czego nigdy nie było
i wydarzyć nigdy się nie miało
coś co tylko tu i teraz być chciało
pozorny dylemat
tęsknię
i nie wiem za kim tęsknię bardziej
myślę
i nie wiem o kim myślę bardziej
złoszcze się
i nie wiem na kogo bardziej
i nie wiem za kim tęsknię bardziej
myślę
i nie wiem o kim myślę bardziej
złoszcze się
i nie wiem na kogo bardziej
sobota, 30 lipca 2011
nie pozbierane myśli
ktoś dzisiaj wróżył
o przemijaniu
i przyjrzeć kazał mi się z bliska
nie mogłam patrzeć
a myśli staneły ogłupiałe
patrząc na przestrzeń
do zamyślenia
o przemijaniu
i przyjrzeć kazał mi się z bliska
nie mogłam patrzeć
a myśli staneły ogłupiałe
patrząc na przestrzeń
do zamyślenia
piątek, 29 lipca 2011
zamienie wirtual na real
bez do widzenia
bez dzień dobry
bez zwyczajnego
cześć
bez pożegnania
bez wychowania?
zaczynaja dyskusje
kończą rozmowy
wchodzą do twojej głowy
zabieraja miejsca
czas
wydrapuje wnętrze
spłycają myśli
wyrywają zdania
zmieniaja znaczenia
w efekcie nic się nie zmienia
na lepsze
czasem pojawia sie czar
pozytywna energia
odrobina magi
wirtualna endorfina
rano zmieniam zdanie
bez dzień dobry
bez zwyczajnego
cześć
bez pożegnania
bez wychowania?
zaczynaja dyskusje
kończą rozmowy
wchodzą do twojej głowy
zabieraja miejsca
czas
wydrapuje wnętrze
spłycają myśli
wyrywają zdania
zmieniaja znaczenia
w efekcie nic się nie zmienia
na lepsze
czasem pojawia sie czar
pozytywna energia
odrobina magi
wirtualna endorfina
rano zmieniam zdanie
poniedziałek, 25 lipca 2011
miłych i ciepłych słów boję się
takich co zgubią ciebie i mnie
takich co obrócą w proch cały wokół świat
takich co zatruły się systemem książkowych prad
takich co świat pdszył kłamstwem już
takich co obrócą w proch cały wokół świat
takich co zatruły się systemem książkowych prad
takich co świat pdszył kłamstwem już
piątek, 22 lipca 2011
kiedy wiesz, że możesz przegrać z sobą
nie wiem kim jesteś
i jaki jesteś nie wiem
nie wiem co myślisz
i jaką wybrałeś broń
bo bronić muszę sie przed tobą
i każdą nierealną o tobie myślą
otoczyć siebie murem
a wokół niech płynie wody toń
w każdym oknie wytoczyć działo
w kaplicy niech modli sie tłum
niech przywiążą do krat moje ciało
niech hałas, szum i rwetes
zagłuszy każdej synapsy reflekt
niech oczy uszy i dłonie moje
nigdy nie dosięgną ciebie
bo zginę
i coś mnie pochłonie
i jaki jesteś nie wiem
nie wiem co myślisz
i jaką wybrałeś broń
bo bronić muszę sie przed tobą
i każdą nierealną o tobie myślą
otoczyć siebie murem
a wokół niech płynie wody toń
w każdym oknie wytoczyć działo
w kaplicy niech modli sie tłum
niech przywiążą do krat moje ciało
niech hałas, szum i rwetes
zagłuszy każdej synapsy reflekt
niech oczy uszy i dłonie moje
nigdy nie dosięgną ciebie
bo zginę
i coś mnie pochłonie
zmienna
zła
obmyślam strategiczny plan
znudzona
szybko zmieniam front
zapatrzona
ciężko odwrócic mi wzrok
zorientowana
z łatwością osiągam gol
obrażona
zamieniam chemię w lont
zmienna
ogromnej książki kalejdoskop stron
obmyślam strategiczny plan
znudzona
szybko zmieniam front
zapatrzona
ciężko odwrócic mi wzrok
zorientowana
z łatwością osiągam gol
obrażona
zamieniam chemię w lont
zmienna
ogromnej książki kalejdoskop stron
czwartek, 21 lipca 2011
czas zmian
niby wszystko takie samo jest
mało co zmieiło swe miejsce
i po tych samych ulicach sunę
co biegałam wczoraj jeszcze
codzienność nie stwarza mi dziś
większych przeszkód niż tydzień temu
i mijające obce twarze tak samo
jak wczoraj mają mało znajomy wyraz
w sen zapadam bez kolorów jak zawsze
i rano budzik śpi jeszcze kiedy wstaje
coś jednak pękło w środku
i dziś jutro nigdy nie będzie jak wczoraj
mało co zmieiło swe miejsce
i po tych samych ulicach sunę
co biegałam wczoraj jeszcze
codzienność nie stwarza mi dziś
większych przeszkód niż tydzień temu
i mijające obce twarze tak samo
jak wczoraj mają mało znajomy wyraz
w sen zapadam bez kolorów jak zawsze
i rano budzik śpi jeszcze kiedy wstaje
coś jednak pękło w środku
i dziś jutro nigdy nie będzie jak wczoraj
wtopić się w tłum
przychodzi tak godzina
gdzies miedzy szóstą a siódmą rano
że trzeba zapomniec co w sobie noszę
na kilka kolejnych godzin
ubrać się w uśmiech zadowolenia
a w usta upchać odpowiednią dużą
pulę słów by starczyło na cały dzień
w krew wtopić zdecydowanie
a w oko wszczepić jakiś błysk
i tak ubranym
można oszukać swiat
że jeszcze żyje
i jestem jednym z nich
gdzies miedzy szóstą a siódmą rano
że trzeba zapomniec co w sobie noszę
na kilka kolejnych godzin
ubrać się w uśmiech zadowolenia
a w usta upchać odpowiednią dużą
pulę słów by starczyło na cały dzień
w krew wtopić zdecydowanie
a w oko wszczepić jakiś błysk
i tak ubranym
można oszukać swiat
że jeszcze żyje
i jestem jednym z nich
środa, 20 lipca 2011
i nie wiadomo dlaczego
po policzkach sunie się łza za łzą
a w głowie równolegle biegną dwie myśli
o tym co ważne dzisiaj
by juro chciało sie żyć
i o tym co było jego sensem
przez tak długi czas
o tym że plątam się w terażniejszości
z kata w przeciwległy kąt
a sens temu wszystkiemu nadaje
pozostała po tobie myśl
o tym że uśmiecham sie teraz smutno
i każdy dzień zaczynam by szybko zniknął
o tym ze teraz bez było
straciło smak
a w głowie równolegle biegną dwie myśli
o tym co ważne dzisiaj
by juro chciało sie żyć
i o tym co było jego sensem
przez tak długi czas
o tym że plątam się w terażniejszości
z kata w przeciwległy kąt
a sens temu wszystkiemu nadaje
pozostała po tobie myśl
o tym że uśmiecham sie teraz smutno
i każdy dzień zaczynam by szybko zniknął
o tym ze teraz bez było
straciło smak
jak pierwszego dnia
jak kochać nie widząc
jak kochać nie czując
jak kochać nie dotykajac
jak żyć kochając przeszłość
jak kochać nie czując
jak kochać nie dotykajac
jak żyć kochając przeszłość
czwartek, 14 lipca 2011
środa, 13 lipca 2011
poniedziałek, 11 lipca 2011
nagłe ciebie wspomnienia
to co było
czasem wpycha się w teraz
bez dotyków
bez słów
bez dźwięków
snują się tylko obrazy
pod otwartymi powiekami
psują nastroje i plany
tworzą fontanny łez
mimo to chce iść dalej
nie chcę już wracać się
czasem wpycha się w teraz
bez dotyków
bez słów
bez dźwięków
snują się tylko obrazy
pod otwartymi powiekami
psują nastroje i plany
tworzą fontanny łez
mimo to chce iść dalej
nie chcę już wracać się
sobota, 9 lipca 2011
rozstania
zawiodłam siebie samą
i cały zawiódł mnie świat
i tylko Ty jesteś czysty
bo przewidziałam ten fakt
i cały zawiódł mnie świat
i tylko Ty jesteś czysty
bo przewidziałam ten fakt
piątek, 8 lipca 2011
czwartek, 7 lipca 2011
iskrzący wieczór w obcym mieście
uśmiechy spojrzenia gesty i czary
stukot czerwonych lampek wina
przypadkowych dotyków plątanina
zacięta walka słów i umysłów
której nie przegrało żadne z ciał
stukot czerwonych lampek wina
przypadkowych dotyków plątanina
zacięta walka słów i umysłów
której nie przegrało żadne z ciał
nieudane programowanie
transmisja danych była prosta
proces przebiegał prawidłowo
instalacja oczekiwała na akcept
wszystko zepsuła rzeczywista myśl
proces przebiegał prawidłowo
instalacja oczekiwała na akcept
wszystko zepsuła rzeczywista myśl
poniedziałek, 4 lipca 2011
nierzeczywistość
niektóre rzeczy nie wydarzą się nigdy
niektóre sny nie wyśnią się nigdy
niektóre słowa nie nabiorą znaczeń nigdy
niektOre myśli nigdy nie zobaczą dnia
niektóre sny nie wyśnią się nigdy
niektóre słowa nie nabiorą znaczeń nigdy
niektOre myśli nigdy nie zobaczą dnia
niedziela, 3 lipca 2011
...z niedowierzeniem w przeszłość
wspomnienia wracaja jak nie moje
dziś już nie wierze w nasz sens
twoje słowa brzmią jak lód i szklo
przewidywalne zimne i przeźroczyste
dziś już nie wierze w nasz sens
twoje słowa brzmią jak lód i szklo
przewidywalne zimne i przeźroczyste
sobota, 2 lipca 2011
chodziło o zabawę słowem....nie ciałem
podwójność znaczeń
wprowadza w błąd odbiorcę
nadawca zawsze wie
jaka była temperatura znaków
wprowadza w błąd odbiorcę
nadawca zawsze wie
jaka była temperatura znaków
piątek, 1 lipca 2011
to co w laptopie noszę
umysł płata mi figle
mieszając to co jest naprawdę
z tym co niemożliwe
muszę dać odpocząć głowie
uszczypnąć się
ugryźć może
ochłodzić nogę w wodzie
i powiedzieć sobie
że ten świat
który z sobą noszę pod pachą
w żółtym laptopie
nie istnieje
że tak naprawdę sama jestem
o czwartej rano nad morzem
mieszając to co jest naprawdę
z tym co niemożliwe
muszę dać odpocząć głowie
uszczypnąć się
ugryźć może
ochłodzić nogę w wodzie
i powiedzieć sobie
że ten świat
który z sobą noszę pod pachą
w żółtym laptopie
nie istnieje
że tak naprawdę sama jestem
o czwartej rano nad morzem
feature of the future
buduje sobie w głowie surowa przyszłość
eliminujac zbedne kolory i emocje
chłód bezwzgledność i szarość betonu
ubrane w kolumny cyfr niezliczonych
eliminujac zbedne kolory i emocje
chłód bezwzgledność i szarość betonu
ubrane w kolumny cyfr niezliczonych
wtorek, 7 czerwca 2011
sobota, 4 czerwca 2011
xyz…równanie z niewiadomymi
skoro rok ma tygodni pięćdziesiąt sześć
a godzin dać mi chciałeś dwie do trzech
jeszcze pomnożyć razy spotkania dwa
dziesięć - na trzysta sześćdziesiąt pięć
dlatego podziękowałam ci za kocham i uwielbiam cie
życząc ci samych najpiękniejszych dni
a godzin dać mi chciałeś dwie do trzech
jeszcze pomnożyć razy spotkania dwa
dziesięć - na trzysta sześćdziesiąt pięć
dlatego podziękowałam ci za kocham i uwielbiam cie
życząc ci samych najpiękniejszych dni
czwartek, 2 czerwca 2011
wtorek, 31 maja 2011
pierwszy gorący dzień
pierwszy świadomy dzień
pierwszy bez ciebie w sobie
pierwszy z lekkim uśmiechem
pierwszy z chęcią na życie
pierwszy w którym pohamuję łzy
pierwszy kiedy nie żałuję
pierwszy kiedy przyznaje sobie racje
pierwszy kiedy zamykam drzwi
pierwszy bez ciebie w sobie
pierwszy z lekkim uśmiechem
pierwszy z chęcią na życie
pierwszy w którym pohamuję łzy
pierwszy kiedy nie żałuję
pierwszy kiedy przyznaje sobie racje
pierwszy kiedy zamykam drzwi
niedziela, 29 maja 2011
piątek, 27 maja 2011
nie przyznawaliśmy się do zazdrości
pamietam ciche szepty
brzydkich słów
pamiętam natarczywy ruch
gdzieś pod moim swetrem
pamiętam uśmiech mój i twój
i spokój przez jakiś jeden dzień
a potem wszystko znów
brało w łeb
brzydkich słów
pamiętam natarczywy ruch
gdzieś pod moim swetrem
pamiętam uśmiech mój i twój
i spokój przez jakiś jeden dzień
a potem wszystko znów
brało w łeb
czwartek, 26 maja 2011
jaki tego sens???
nie mogę jeść i pić
nie mogę myśleć
nie mogę rozmawiać
nie mogę patrzeć
nie mogę mijać ludzi
nie mogę płakać
nie mogę czuć
nie mogę słuchać
nie mogę pracować
nie moge nawet śnić
nie mogę żyć?
nie mogę myśleć
nie mogę rozmawiać
nie mogę patrzeć
nie mogę mijać ludzi
nie mogę płakać
nie mogę czuć
nie mogę słuchać
nie mogę pracować
nie moge nawet śnić
nie mogę żyć?
tęskniący kawałek
jeszcze znajduje tęskniący kawałek ciebie
ale większość to skała lód i chłód
ciężko nosić to wszystko w sobie
ale szukam czegoś co przypomina trotyl
żeby się tego szybko pozbyć
ale większość to skała lód i chłód
ciężko nosić to wszystko w sobie
ale szukam czegoś co przypomina trotyl
żeby się tego szybko pozbyć
punkt widzenia zmienia się czasem w jednej chwili
przez kilka chwil było mnie dwie
jedna mówiła jak najęta
druga cicho obserwowała
jedna płakała nad czasu końcem
druga że ktoś kłamał przez trzy miesiące
jedna czuła czyjś smutek
druga chłód i bezwzględność
i tak idąc ulica we dwoje
brało w dialogu kilka osób
rozmowa skończyła się, a owszem
zabrakło jej tylko sensu
jedna mówiła jak najęta
druga cicho obserwowała
jedna płakała nad czasu końcem
druga że ktoś kłamał przez trzy miesiące
jedna czuła czyjś smutek
druga chłód i bezwzględność
i tak idąc ulica we dwoje
brało w dialogu kilka osób
rozmowa skończyła się, a owszem
zabrakło jej tylko sensu
poniedziałek, 16 maja 2011
przegrana walka o siebie samą
czy jestem zła kiedy ktoś myśli że jestem zła
czy kłamie kiedy ktoś myśli że kłamie
czy oszukuje kiedy ktoś myśli że oszukuje
czy zdradzam kiedy ktoś myśli że zdradzam
czy nie kocham kiedy ktoś mysli że nie kocham
czy w istocie jestem tym czym myślę że jestem
czy tylko tym jak widzisz mnie czasem Ty
czy kłamie kiedy ktoś myśli że kłamie
czy oszukuje kiedy ktoś myśli że oszukuje
czy zdradzam kiedy ktoś myśli że zdradzam
czy nie kocham kiedy ktoś mysli że nie kocham
czy w istocie jestem tym czym myślę że jestem
czy tylko tym jak widzisz mnie czasem Ty
sobota, 14 maja 2011
kozioł ofiarny twojej wyobraźni
odchodząc
zabierz najmniejszy kawałek siebie
odchodząc
powiedz mi jak mam teraz być
odchodząc
pozbieraj kawałki mnie w jakąkolwiek całość
odchodząc
wytłumacz dlaczego uczucia muszą boleć
odchodząc
zrozum dlaczego nie chce kochać
zabierz najmniejszy kawałek siebie
odchodząc
powiedz mi jak mam teraz być
odchodząc
pozbieraj kawałki mnie w jakąkolwiek całość
odchodząc
wytłumacz dlaczego uczucia muszą boleć
odchodząc
zrozum dlaczego nie chce kochać
potrzebuje czegoś na sen
taki w sobie noszę ból i strach
że zasnąć chcę na wieczny czas
zatrzymać na szaro czarnych plażach
moment w którym nie czuje nic już
że zasnąć chcę na wieczny czas
zatrzymać na szaro czarnych plażach
moment w którym nie czuje nic już
czwartek, 12 maja 2011
kawałek Ciebie we mnie
kiedy tęsknisz
a wiesz że nie możesz nawet śnić
kiedy lubisz
a wiesz już że nie możesz kochać
kiedy myślisz
uśmieschasz się że możesz myśleć
a wiesz że nie możesz nawet śnić
kiedy lubisz
a wiesz już że nie możesz kochać
kiedy myślisz
uśmieschasz się że możesz myśleć
środa, 20 kwietnia 2011
odpocząć od wnętrza
wiosną wróciły na pola strachy
dręcząc wspomnieniami
doświaczeń chwil przeżytych
wiosną wróciłam do siebie
męcząc sie zadaniami
i wypełnionym kalendarzem
dręcząc wspomnieniami
doświaczeń chwil przeżytych
wiosną wróciłam do siebie
męcząc sie zadaniami
i wypełnionym kalendarzem
poniedziałek, 14 marca 2011
mam Cię gdzieś w sobie
czasami wszystko przestaje mieć znaczenie
gdy natrafiam na myśl o Tobie
gdy się zastanawiam
czy jest Ci teraz dobrze
gdy natrafiam na myśl o Tobie
gdy się zastanawiam
czy jest Ci teraz dobrze
j
czasami za Tobą bardzo tęsknię
za spokojem w głosie i uśmiechem
za ciepłem i pozytywnym myśleniem
...i za moim drobnym imieniem
za spokojem w głosie i uśmiechem
za ciepłem i pozytywnym myśleniem
...i za moim drobnym imieniem
odezwij się...........wczesniej nie
kiedy minie cała złość na niewiadomo co
kiedy wyparuja wszstkie myśli złe
kiedy wypogodzi się w Tobie znów
i słońce roztopi ledwo skuty steorotypami lód
wczesniej nie
kiedy wyparuja wszstkie myśli złe
kiedy wypogodzi się w Tobie znów
i słońce roztopi ledwo skuty steorotypami lód
wczesniej nie
środa, 23 lutego 2011
do zapomnienia chwile
czasami psuje się coś z powietrza
czyli niewiadomo skąd
nie ten zapach i nie ten smak
to chwila do zapomnienia
czyli niewiadomo skąd
nie ten zapach i nie ten smak
to chwila do zapomnienia
wtorek, 22 lutego 2011
podswiadomość we śnie
fakty przecza sobie
sen wkrada sie w rzeczywistośś
dzwiek zwodzi twoje zmysły
oczy widzą obraz nierzeczywisty
w głowie pojawia sie szum mysli
gorąca skóre chłpdzi lodowaty pot
z wysiłku ciało drży
mocno skrecone siega dna wizji
znikad pojawia sie strach
trzymajac lejce skrywanej części umysłu
chcę stąd wyjść
i wtedy budzę się kiedy budzi się dzień
sen wkrada sie w rzeczywistośś
dzwiek zwodzi twoje zmysły
oczy widzą obraz nierzeczywisty
w głowie pojawia sie szum mysli
gorąca skóre chłpdzi lodowaty pot
z wysiłku ciało drży
mocno skrecone siega dna wizji
znikad pojawia sie strach
trzymajac lejce skrywanej części umysłu
chcę stąd wyjść
i wtedy budzę się kiedy budzi się dzień
złe sny
pada gesty mocny deszcz
rozbija się o front szyb
wydając niepokojący dźwięk
otwiera furtkę dawno zamkniętych szuflad...
rozbija się o front szyb
wydając niepokojący dźwięk
otwiera furtkę dawno zamkniętych szuflad...
poniedziałek, 21 lutego 2011
kiedy zamykam oczy
czasem pojawia się mój zły świat...
kaskada dźwięków tworzy obraz snów
posklejanych byle jak
z kawałków wspomnień światów dwóch
obraz snuję się jak sen
przyjemność jest jak ból
a ból jakby nie dotyczył mnie
chce patrzeć, widzieć , wiedzieć...
a boję się czuć
w strachu budzą się żądze i emocje
stwarza się miejsce gdzie NIE styka się z TAK
i niewiadomo co wybrać
po której stronie być
co dobrem jest a co złem
czego chcę
a potem budzę się
przez chwilę życie jest snem
kaskada dźwięków tworzy obraz snów
posklejanych byle jak
z kawałków wspomnień światów dwóch
obraz snuję się jak sen
przyjemność jest jak ból
a ból jakby nie dotyczył mnie
chce patrzeć, widzieć , wiedzieć...
a boję się czuć
w strachu budzą się żądze i emocje
stwarza się miejsce gdzie NIE styka się z TAK
i niewiadomo co wybrać
po której stronie być
co dobrem jest a co złem
czego chcę
a potem budzę się
przez chwilę życie jest snem
wtorek, 1 lutego 2011
czy czujesz....
jak burzy ci się krew
jak mieszją Ci się sny
jak myśl stoi ciągle w jednym kącie
jak wszystko wypada Ci z rąk
jak teraz tęskni za chwilą w przyszłości
jak mieszją Ci się sny
jak myśl stoi ciągle w jednym kącie
jak wszystko wypada Ci z rąk
jak teraz tęskni za chwilą w przyszłości
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2018
(2)
- ► 11/25/18 - 12/02/18 (1)
- ► 08/12/18 - 08/19/18 (1)
-
►
2013
(2)
- ► 07/21/13 - 07/28/13 (1)
- ► 07/14/13 - 07/21/13 (1)
-
►
2012
(28)
- ► 12/30/12 - 01/06/13 (1)
- ► 12/09/12 - 12/16/12 (1)
- ► 12/02/12 - 12/09/12 (2)
- ► 11/25/12 - 12/02/12 (3)
- ► 11/11/12 - 11/18/12 (1)
- ► 07/01/12 - 07/08/12 (1)
- ► 06/03/12 - 06/10/12 (2)
- ► 05/27/12 - 06/03/12 (6)
- ► 04/01/12 - 04/08/12 (1)
- ► 01/22/12 - 01/29/12 (1)
- ► 01/15/12 - 01/22/12 (5)
- ► 01/08/12 - 01/15/12 (4)
-
▼
2011
(80)
- ▼ 12/04/11 - 12/11/11 (4)
- ► 08/21/11 - 08/28/11 (4)
- ► 08/14/11 - 08/21/11 (10)
- ► 08/07/11 - 08/14/11 (8)
- ► 07/31/11 - 08/07/11 (3)
- ► 07/24/11 - 07/31/11 (4)
- ► 07/17/11 - 07/24/11 (6)
- ► 07/10/11 - 07/17/11 (3)
- ► 07/03/11 - 07/10/11 (6)
- ► 06/26/11 - 07/03/11 (3)
- ► 05/29/11 - 06/05/11 (4)
- ► 05/22/11 - 05/29/11 (4)
- ► 05/08/11 - 05/15/11 (3)
- ► 03/13/11 - 03/20/11 (4)
- ► 02/20/11 - 02/27/11 (6)
-
►
2010
(220)
- ► 10/31/10 - 11/07/10 (6)
- ► 10/24/10 - 10/31/10 (4)
- ► 10/17/10 - 10/24/10 (1)
- ► 09/26/10 - 10/03/10 (1)
- ► 09/12/10 - 09/19/10 (2)
- ► 09/05/10 - 09/12/10 (2)
- ► 08/29/10 - 09/05/10 (4)
- ► 07/25/10 - 08/01/10 (5)
- ► 07/18/10 - 07/25/10 (11)
- ► 06/27/10 - 07/04/10 (5)
- ► 06/20/10 - 06/27/10 (11)
- ► 06/13/10 - 06/20/10 (9)
- ► 05/23/10 - 05/30/10 (32)
- ► 04/04/10 - 04/11/10 (2)
- ► 03/28/10 - 04/04/10 (16)
- ► 03/21/10 - 03/28/10 (14)
- ► 03/14/10 - 03/21/10 (23)
- ► 03/07/10 - 03/14/10 (11)
- ► 02/28/10 - 03/07/10 (31)
- ► 02/21/10 - 02/28/10 (30)